Myślimy tylko po to żeby móc nie myśleć - wzorce:
Tak mamy dobrze, ze jak raz sobie wzorzec zrobimy to później już zawsze jak automat.
To jest takie wygodne, mądre i wielu już życie uratowało.
Oczywiście pełno w tym niedogodności.
Jak się czegoś „źle” nauczymy to potem trudno się to zmienia.
Albo fobie - przykład genialności umysłu – Jak w ułamku sekund nauczyć się czegoś na całe życie i to niezawodnie!
(Tylko dlaczego to musiała być akurat fobia, a nie na przykład coś do egzaminu potrzebne).
Przeważnie znaczenie mają okoliczności (emocje).
Pewnie gdybyś się uczył do egzaminu na wiszącym moście co skrzypi i zaraz się rozleci, a ta wiedza ma cię uratować no to …. I już umiesz wszystko.
Albo pewien pisarz, który nauczył się francuskiego w 2 miesiące.
(Miał wtedy 13 lat i zakochał się w dziewczynie, która miała się nim opiekować w wakacje i dodajmy – to była Francuzka).
Tworzenie wzorca to połączenie sytuacji (dostępnych informacji) i emocji (stanu w jakim akurat jesteś).
Wzorzec może się później odpalać na podstawie któregoś z tych 2 bodźców (albo informacje są podobne, albo uczucia).
Dobrze jest mieć jak najwięcej bardzo różnorodnych wzorców myślenia, to minimalizuje ilość pomyłek.