Myślimy tylko po to żeby móc nie myśleć - wzorce:

Aleksandra Piotrowska
Tak mamy dobrze, ze jak raz sobie wzorzec zrobimy to później już zawsze jak automat. To jest takie wygodne, mądre i wielu już życie uratowało.

Oczywiście pełno w tym niedogodności. Jak się czegoś „źle” nauczymy to potem trudno się to zmienia.

Albo fobie - przykład genialności umysłu – Jak w ułamku sekund nauczyć się czegoś na całe życie i to niezawodnie! (Tylko dlaczego to musiała być akurat fobia, a nie na przykład coś do egzaminu potrzebne). Przeważnie znaczenie mają okoliczności (emocje).
Pewnie gdybyś się uczył do egzaminu na wiszącym moście co skrzypi i zaraz się rozleci, a ta wiedza ma cię uratować no to …. I już umiesz wszystko.

Albo pewien pisarz, który nauczył się francuskiego w 2 miesiące. (Miał wtedy 13 lat i zakochał się w dziewczynie, która miała się nim opiekować w wakacje i dodajmy – to była Francuzka).

Tworzenie wzorca to połączenie sytuacji (dostępnych informacji) i emocji (stanu w jakim akurat jesteś).

Wzorzec może się później odpalać na podstawie któregoś z tych 2 bodźców (albo informacje są podobne, albo uczucia).

Dobrze jest mieć jak najwięcej bardzo różnorodnych wzorców myślenia, to minimalizuje ilość pomyłek.